Co zainstalować po formacie?

Właśnie przed sobą widzisz świeżą instalacje Windowsa 10 bez niezbędnych programów i zastanawiasz się – co powinienem zainstalować? Potrzebuje jeszcze antywirusa? A może zdecydować się na inną przeglądarkę? W tym zestawieniu postaram się pokazać Tobie różne propozycje tak abyś doskonale zdawał sobie sprawę z zalet i wad danej aplikacji.
1. Przeglądarka internetowa
Obecnie najpopularniejszą jest Chrome od Google, który bez wątpienia jest największym liderem w internecie. Najczęściej to właśnie ona wspiera jako pierwsza każdy nowy standard czy technologię, bo Google jest liderem w internecie i chyba co do tego nie ma wątpliwości. Pomijając flagowe usługi takie jak wyszukiwarka internetowa czy Android to właśnie od nich pochodzi silnik kompresji stron internetowych Brotli czy kodek wideo VP9 używany między innymi przez YouTube oraz Netflix.

Wydawało by się, że będzie to produkt idealny, ale Google musi wiedzieć, że ich przeglądarki używa każdy. Obojętnie od wieku, znajomości technologii każdemu musi ona pasować, a jak mówi przysłowie “jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego”. Czy w tym przypadku też tak jest? Osobiście Google Chrome pasuje mi najbardziej, ale warto sprawdzić również inne opcje.
Vivaldi
Jeżeli tęsknisz za “starą Operą” to powinien zaciekawić Cię fakt, że ta przeglądarka jest tworzona przez stary zespół tworzący dawne wersje przeglądarki Opera, którzy nie byli zadowoleni z nowego kursu obranego przez firmę. Mocnym atutem tego problemu jest szeroka możliwość personalizacji programu pod siebie, a na wielu konfiguracjach sprzętowych (zwłaszcza starszych) internauci twierdzą, że strony ładują się sporo szybciej niż na Chrome czy Firefox.

Opera / Opera GX
Prawdę mówiąc nie jestem fanem nowych odsłon tych przeglądarek na systemie Windows, ale zdecydowanie warto o nich wspomnieć. Opera zachęca integracją z Instagramem, WhatsAppem czy Messengerem dzięki czemu dostaniesz małe powiadomienia z tych serwisów na pasku bocznym jeżeli dostaniesz jakąś wiadomość co jest bardzo mocnym atutem. Opera GX kusi z kolei wysokimi możliwościami “ograniczeń” – możesz ustawić limit używanego procesora, pamięci RAM czy nawet zredukować szybkość pobierania.

Microsoft Edge
Przeglądarka zainstalowana domyślnie w Windows 10. Czy jest warta uwagi? Na wstępie trzeba zaznaczyć, że w tym roku Microsoft zbudował tą przeglądarke zupełnie od nowa w oparciu o silnik Blink (ten sam co w Chrome czy Opera) dlatego nawet jeżeli masz wyrobioną opinie warto sprawdzić przeglądarke Edge raz jeszcze. Gdyby nie brak przyzwyczajenia do Google Chrome to właśnie tą przeglądarkę bym wybrał. Na moim starym laptopie zauważyłem, że strony ładują się minimalnie szybciej, ale co ważniejsze bateria wytrzymuje wyraźnie dłużej niż na innych przeglądarkach. To dość ciekawe zjawisko, bo nigdy wcześniej nie zwracałem na to uwagi lub różnice były na tyle małe, że nie zauważyłem.
2. Antywirus
Po co mi antywirus?
W internecie istnieje wiele opinii odpowiadających na pytanie “Czy warto używać antywirusa?”. Moim zdaniem – tak. Zdecydowanie warto, a nawet trzeba. Rozsądek przy korzystania z komputera bez wątpienia jest “najlepszym antywirusem”, ale nawet geniusz natknie się na wiele zagrożeń. Przykładowo – musisz otworzyć fakturę lub dokument. Nawet jeżeli wyśle Ci to zaufana firma czy znany przez Ciebie profesor nie możesz być pewny, że plik jest bezpieczny. Żadna przezorność tutaj nie pomoże, jeżeli musisz otworzyć plik to musisz. Antywirus z pewnością będzie w takim wypadku bardzo przydatny.
To są jednak doskonale znane przykłady, a chciałbym podać taki mniej znany – gry komputerowe. Otóż grając w swoją ulubioną, legalną grę możesz bez jakiejkolwiek interakcji dostać “w prezencie” cokolwiek co zechce druga osoba, która może mieć akurat chęć na wykradzenie Twoich plików. Jednym ze sposobów są tzw. exploity RCE, które są wynikiem błędów w kodzie gry i umożliwiają innej osobie z internetu na wykonywanie kodu na Twoim komputerze. Przykładowo w Call of Duty: Modern Warfare 2 sprawa była na tyle poważna, że druga osoba mogła na Twoim komputerze nie tylko zrobić głupi żart typu otwarcie strony internetowej, ale ściągnąć i uruchomić każdy plik na Twoim komputerze bez żadnego komunikatu. Wszystko było niewidzialne. Activision czyli wydawca gry poprawił ten błąd, a w internecie mówi się, że zrobił to dopiero kiedy Valve zagroziło im wycofaniem gry ze sklepu. Seria Call od Duty jest jedną z najpopularniejszych na świecie i kiedy nawet tutaj są takie problemy, to co dopiero w mniej znanych, nieaktualizowanych już grach? Oczywiście historia na tym się nie kończy, bo w COD:MW2 znaleziono kolejne błędy, które już nie zostały poprawione co można łatwo zweryfikować wpisując w Google frazę “COD MW2 AntiRCE” gdzie społeczność dzieli się sposobami na zabezpieczenie gry, bo producenta z miliardowymi zyskami nie za bardzo już obchodzi tak stara gra.
Bez żadnych już głupich żarciów czy “mózg wystarczy” – antywirus jest konieczny, a taki który jest dobry wykryje nawet jeżeli Twój router jest zhackowany, bo pomyśl – kiedy ostatnio był wymieniany? Czy producent jeszcze go aktualizuje? Kiedy ostatnio zmieniałeś hasło? Jeszcze raz powtórze – antywirus to konieczność.
Kaspersky – według mnie najlepsza ochrona.
Krótko i zwięźle – dlaczego akurat produkty tej firmy? Wiele osób odstrasza fakt, że to rosyjska firma. Powiedzmy sobie więc o faktach. Wszystkie dane użytkowników z UE są trzymane w Szwajcarii, a europejskie instytucje mają wgląd do kodu źródłowego jak i aktualizacji. To chyba rozwiewa wszelkie wątpliwości, bo trudno znaleźć cokolwiek innego z takimi zasadami. Osobiście używam właśnie ich produktów z prostego powodu – nigdy nie widziałem, żeby ich program zawiódł.
Zacznijmy może od tego, że Kaspersky można dostać w darmowej jak i płatnej wersji. Wszystkie wersje posiadają ochronę w czasie rzeczywistym oraz zaawansowane moduły które pozwalają na takie cuda jak przywracanie Twoich plików nawet jeżeli Kaspersky wykryje szkodliwy program w trakcie jego działania kiedy już zdążył wprowadzić zmiany czy zaszyfrować Twoje pliki, a przeprowadzane niezależne testy udowadniają, że to faktycznie działa. Jestem na tyle głupi, że 2 miesiące temu klikałem wszystko co popadnie łącznie z mailami, które wiedziałem że zawierają wirusa. Program mnie nie zawiódł ani razu, większość zagrożeń nawet nie została pobrana na dysk, a w reszcie przypadków po odpaleniu plików wykryto wirusa. Niedawno na grupie Facebookowej Zalecane.pl jedna użytkowniczka miała problem z rootkitem, który nie dał usunąć Malwarebytes, Avast ani Windows Defender, a Kaspersky znów pokazał swoją wyższość. Można jednak zaobserwować nieco wyższe użycie RAMu niż przy innych antywirusach także nie jestem pewny czy to będzie dobry wybór na słabsze komputery. Wersja płatna względem darmowej dodaje ochronę sieciową oraz kontrole aplikacji, czyli moduł który sprawdza w jaki sposób dana aplikacja działa w obrębie systemu co jest dodatkową warstwą ochrony.
ESET / NOD32
Chcesz bezpieczeństwa i nie odczuć spadku wydajności po instalacji antywirusa? ESET nie ma na tym polu żadnej konkurencji. Nawet na 15 letnich komputerach działa jak piórko. Firma powstała jeszcze w Czechosłowacji (1992 rok) także inżynierzy z ESET mają ogromne doświadczenie co przekłada się na świetne bezpieczeństwo komputera. Dodatkowym atutem jest to, że cała infrastruktura jest położona na terenie UE i dzięki RODO/GDPR możemy być spokojni o swoje dane. ESET udostępnia 30 dniowe wersje próbne, ale niestety nie ma w pełni darmowej wersji.
Hitman.Pro
Darmowy skaner “na żądanie”, który sprawdzi Twój komputer pod względem wirusów trzema silnikami – BitDefender, Kaspersky oraz SOPHOS. Nie zapewnia on stałej ochrony dlatego należy go traktować jako uzupełnienie prawdziwego antywirusa i skanować nim co jakiś czas czy jeżeli podłączamy niezaufane urządzenie np. pendrive od obcej osoby. Skanowanie tyloma silnikami powoduje, że naprawdę trudno, żeby cokolwiek umknęło jego uwadze.
3. Pakiet Biurowy
Teoretycznie niezbędnik każdego komputera.. ale czy musisz go instalować? Naszym pierwszym poleceniem jest Google Docs czyli internetowy pakiet biurowy. Darmowy, dobra kompatybilność z plikami ODF/DOCX, świetna synchronizacja między urządzeniami (możesz otworzyć ten sam plik na kilku urządzeniach i zmiany widzisz na żywo na każdym z nich).
LibreOffice
W 2011 po przejęciu OpenOffice przez firmę Oracle, która nie słynie z dobrego wsparcia darmowych produktów wiele osób przeraziło się przyszłością tego pakietu biurowego i postanowili zbudować “forka”, którego nazwali LibreOffice. Mamy więc do czynienia z produktem, który najpierw był klonem OpenOffice, aby następnie stać się niezależnie rozwijanym produktem i już od kilku lat widać, że zespołowi stojącemu za “LibreOffice” poszło to sporo lepiej. Kompatybilność z pakietem MS Office jak i szybkość działania to aspekty, które zostały znacznie poprawione. To zdecydowanie najlepsza opcja jeżeli chcesz zainstalować na swoim komputerze darmowy pakiet biurowy
Microsoft Office
Nie oszukujmy się, to na tym produkcie wzorują wszyscy inni. Chociaż jest płatny i darmowa konkurencja stała się bardzo mocna to jednak w wielu biurach jest to podstawa i nie można pozwolić sobie na błędy z kompatybilnością które występują w LibreOffice, OpenOffice czy Google Docs. Niestety tak jak to było od zawsze tak jest i teraz – nie ma darmowej wersji, a płatna kosztuje sporo.
4. Archiwizacja plików
7-zip. Darmowy, lider szybkości, żadnych wpadek, zero reklam, zajmuje bardzo mało miejsca, otwiera prawie każdy typ archiwum. Nie ma się co bawić w alternatywy pokroju WinRARa.
5. Oczyszczanie dysku
Jeżeli masz Windows 10 to w sumie nie musisz niczego więcej instalować, ponieważ masz już wbudowaną odpowiednią funkcje, która jest niestety domyślnie wyłączona. Żeby ją włączyć wyszukaj na pasku start “Włącz czujnik pamięci” – znajdziesz tam opcje do sterowania nowym “czyścicielem” dysku Windowsa gdzie możesz ustawić po ilu dniach mają się skasować pliki tymczasowe, a nawet po jakim czasie mają się usuwać pliki z folderu “Pobrane” (spokojnie, ta opcja standardowo jest wyłączona).
6. Biblioteki
“Visual C++ Redistributable Runtimes All-in-One” zainstaluje na Twoim komputerze biblioteki potrzebne do działania… prawie wszystkiego. Większość aplikacji instaluje je sobie sama, ale czasami zdarza się, że producent o tym zapomina i potem wyskakują błędy o brakującym DLL np. MSVCR120.dll. Dzięki temu pakietowi zainstalowane zostaną wszystkie wersje bibliotek C++ i uwolnisz się od tego typu problemów.
7. Monitorowanie, szczegóły specyfikacji
HWInfo64 łączy zalety AIDA64 oraz HWMonitor. Dowiesz się jaką temperature mają podzespoły w Twoim komputerze, a nawet jaki posiadasz model matrycy w swoim laptopie. Prawdziwy kombajn, który jednocześnie nie obciąża mocno komputera i ma najlepsze wsparcie mało znanych czujników pamięci – przykładowo na płycie Gigabyte AB350DS3H V2 żaden inny program nie potrafi poprawnie odczytać temperatury VRM. A teraz na deser dodatkowa informacja – jest darmowy i nie ma reklam. Podsumowując więc jest to program bezkonkurencyjny w swojej klasie